Rekomendacje

Jak to było:

Z Panem Grzegorzem rozpoczęliśmy współpracę ponad rok temu. Już od początku widać było, że jest zdecydowany i ma silne postanowienie zmiany 😊 Nie musiałem namawiać go do aktywności, ponieważ sam chętnie jeździł rowerem (i to nie mało) oraz regularnie wybierał się na trekking w pobliskie góry.

Mówiąc bez ogródek, Pan Grzegorz radził sobie bardzo ładnie i na każdej wizycie kontrolnej kilogramy znikały w oczach (dosłownie!). Jednak po pewnych perypetiach musieliśmy zawiesić naszą współpracę i Pan Grzegorz nie był w stanie tak skutecznie trzymać się postanowień. Miałem obawy, że to jeszcze nie jest moment ustabilizowania i, że nie wszystkie nawyki udało się skutecznie wypracować.

Na szczęście kiedy Pan Grzegorz odezwał się ponownie, okazało się, że nie jest źle 😊 Co najlepsze, po tej przerwie oznajmił mi, że zaczął sobie pomału biegać. Bardzo mnie to ucieszyło, ponieważ jest to świetna forma ruchu. Zwłaszcza, że po zredukowaniu sporej ilości zbędnych kilogramów, będzie miał istotnie mniejsze ryzyko urazu kolan.

Jednak na kolejnych wizytach, podczas naszych rozmów zaczął pojawiać się temat półmaratonu… 😉 Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony i z wielką chęcią chciałem pomóc w przygotowaniach.

No i stało się. Pan Grzegorz zapisał się na wrocławski nocny półmaraton... i po paru miesiącach przygotowań, przebiegł go z czasem1 godzina 57 minut i 32 sekundy!!Samo przebiegnięcie półmaratonu nie jest dla każdego, a tutaj udało się złamać 2 godziny już podczas pierwszego startu 😊

Jak sam to opisał:

„Z uśmiechem na twarzy”

Nic dodać, nic ująć. Nie było tu żadnego zmuszania czy udowadniania swojej wartości. Po prostu czysta przyjemność i realizacja własnego celu.

Jest to wspaniała i inspirująca historia. Muszę szczerze przyznać, że do mojej przygody z bieganiem, właśnie cegiełkę dołożył Pan Grzegorz i jego energia 😊 Z takich osób wręcz należy brać przykład.

Serdecznie gratuluję i życzę dalszych sukcesów (coś czuję, że przewinie się nam temat maratonu i przygotowań 😉)

Michał Mossakowski